Lp. | Wersja | Info | Dostępność | Wypożyczenie | Akcja |
---|---|---|---|---|---|
1. | EN | Niemal niezależna językowo, ale instrukcja tylko angielska | Sprawdź po zalogowaniu lub zadzwoń | 259 pkt. | Zaloguj się, aby wypożyczyć grę. |
Instrukcja (angielska) Recenzje: Tawerna RPG (PL) Wideorecenzje: A Dice Tower Review W Lords of Waterdeep stajemy na czele jednej z frakcji rządzących miastem Waterdeep. Osiągając nasze cele (nieco różne dla każdej frakcji) wykonujemy zadania (questy) za które otrzymujemy (między innymi) punkty. Kto po 8 turach zgromadzi najwięcej punktów - wgrywa. Brzmi prosto, nie? No i jest rzeczywiste proste. Przynajmniej z punktu widzenia zasad. Z jednej strony Lords of Waterdeep stanowi klasyczny przykład implementacji mechanizmu worker placement. Z drugiej strony autorzy postarali się, by logo Dungeons&Dragons nie pozostało bez wpływu na rozgrywkę - mamy więc nieco negatywnej interakcji (głównie przez karty intryg) oraz sporo klimatu Forgotten Realms. Od razu napiszę, że jest to, moim zdaniem, najlepszy przedstawiciel tzw. euro gier (choć w wersji amerykańskiej ;) ) z mechaniką worker placement. A oto w kilku punktach dlaczego: 1. Przy grach lubię się zrelaksować. Lords of Waterdeep nie zmusza mnie do analizowania tysiąca opcji (najlepiej przy użyciu excela) i dróg do zwycięstwa. Każdą decyzję mogę podjąć w kilka chwil - najwyżej będę żałować ;). Tzn. lubię pogłówkować, ale bez przesady. Innymi słowy gra nie męczy. 2. Jest prosta. Da się wytłumaczyć w kilka minut. Skomplikowania oczekuję w grach wojennych albo 4x oraz we wszystkich produkcjach Felda ;) 3. Lubię poczuć klimat. W tzw. euro-grach o to trudno. Większość z nich jest praktycznie czysto abstrakcyjna. Lords of Waterdeep też nie jest tu idealne, ale jednak daje się odczuć, iż zrobiono wiele, by osiągnąć u graczy wrażenie podejmowania decyzji i wykonywania questów a nie tylko gromadzenia kosteczek w różnych kolorach. 4. Piękne wydanie. Jakość wykonania elementów naprawdę mocno przyciąga. Mam tu na myśli nie tylko warstwę techniczną, ale również graficzną. Wspominałem już o klimacie? ;) No właśnie tworzą go między innymi takie detale jak np. monety ("piątki") w kształcie półksiężyców czy znaczniki kontroli idealnie pasujące do wycięć w rogach budynków :) 5. Sortownik. A może wypraska czy jak jej nie nazwać. Wszystko jest dobrze poukładane bez woreczków strunowych. No piękne po prostu ;) Od miłośnika nieco bardziej skomplikowanych gier strategicznych (ale jednak typu euro i raczej nie wojennych) spotkałem się z opinią, iż Lords of Waterdeep to taki słabszy Caylus. Muszę powiedzieć, że w pełni się zgadzam. Właśnie dlatego tak mi się podoba :) - Autor: Arys